21 lutego 2016

Dwanaście miesięcy

Postanowiłam przestać się okłamywać i podjęłam w końcu decyzję. Z dnia na dzień powtarzałam sobie, że dam radę, że jakoś to będzie, przecież żyję, wychodzę z domu, spotykam się ze znajomymi, nie jest jeszcze ze mną tak źle. No właśnie "jeszcze". Zebrałam w kupę resztkę sił i motywacji, które gdzieś we mnie zostały i postanowiłam jechać do ośrodka. Pełna terapia trwa minimum rok. Właśnie ten długi okres pobytu tam był głównym powodem mojego wahania w podjęciu decyzji przez te trzy miesiące czekania na ustalony termin mojego przyjęcia. Nie oszukujmy się.. Jestem cholernie przerażona. To będzie chyba dotychczas największa zmiana, która nastąpi w moim życiu.. Jednak kocham to życie, kocham ludzi, którzy są jego częścią, kocham swoje zainteresowania, sukcesy, kocham mnóstwo innych jego aspektów. Posiadam naprawdę przewspaniałe wspomnienia i chcę zdobyć jeszcze milion razy więcej! Dlatego muszę spróbować sobie pomóc, chcę ratować swoje życie. Cały sztab specjalistów ustali dla mnie indywidualny plan leczenia. Ostatnią klasę technikum ukończę prawdopodobnie w jakiejś pobliskiej szkole, oczywiście zakładając, że facetka od matmy po sprawdzeniu zadań na zaliczenie, pierwszego semestru, z którego dostałam jedynkę wystawi mi w końcu pozytywną ocenę. Czekam też na wyniki praktycznego testu zawodowego. Mam wielką nadzieję, że zdałam go za pierwszym podejściem. To wiele by ułatwiało. Najbardziej jednak boję się tego, że kiedy już tam będę i zacznę przybierać na masie wszystko trafi szlag i wypiszę się na własne żądanie. Może większość osób, które właśnie to czyta nie potrafi pojąć jak głupie cyferki na wadze czy lekko zaokrąglony brzuch może tak bardzo wpływać na psychikę człowieka, ale uwierzcie mi na słowo to jest możliwe.. Mam dość tego, że waga jest wyznacznikiem "czegokolwiek", chcę to zmienić. Chcę prowadzić długie i szczęśliwe życie.
Chcę być w końcu zdrowa.

36 komentarzy:

  1. Łał Poppy jesteś wspaniała! Nie wiem czy sama nawet w takiej sytuacji byłabym w stanie podjąć taką decyzję i udać się do ośrodka i to jeszcze na rok. Trzymam ostro kciuki że ci się uda, bądź silna Poppy jak zawsze!! :)) Dasz radę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wierzę, że wyzdrowiejesz i będziesz mogła cieszyć się życiem! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Cię za podjęcie tej trudnej decyzji. Będę za Ciebie trzymać kciuki. Dasz radę, wierzę w Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam za Ciebie kciuki. Dasz radę! Jak już będziesz się tam kiepsko czuła, napisz, przyślę Ci jakąś wciągającą książkę do czytania!!! Nie daj się!!

    OdpowiedzUsuń
  5. 12 miesięcy to bardzo długo, ale kiedy zajęć nie zabraknie to ten czas szybko zleci. Niestety praca nad sobą nigdy nie trwa krótko. Dużo cierpliwości i wytrwałości przyda się Tobie na pewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mocno trzymam za Ciebie kciuki! :) To musi być bardzo trudna decyzja, ale to Ty musisz dać sobie pomóc. Powodzenia w walce!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hello there it would be nice if we follow each other and support each other. Let me know when you do and i'll return.

    OdpowiedzUsuń
  8. masz zaburzenia odżywiania? doskonale Cię rozumiem, czuję, że też mam tego początki. Gdy choć trochę zaokrągli mi się brzuch przestaję jeść, a jak już coś zjem, wtedy mnie zjadają wyrzuty sumienia i wpadam w lekką histerię.

    OdpowiedzUsuń
  9. Poppy dasz radę!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. The post is fantastic! I love it so much:)
    Have a nice day!

    www.theprintedsea.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam kciuki i bądź silna! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Poppy trzymam za Ciebie kciuki (y) Będzie dobrze. Jesteś silna. Chciałabym się kiedyś z Tobą zobaczyć i Cię tak szczerze uścisnąć :) W prawdzie jesteś jedną z niewielu blogerek które odwiedzam. Nie wiem co jest w Tobie ale przyciągasz jak magnez. Czuję że mamy wiele wspólnego ♥
    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  13. Poppy mam nadzieję, że uda Ci się wszystko czego pragniesz. Ta matematyka może przeszkadzać w dążeniu do celu, ale nie poddawaj się, bo według mnie jesteś jedną z najsilniejszych osób jakie znam. Much love <3
    Pozdrawiam
    Mój blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  14. Może myślisz, że nikt nie jest w stanie zrozumieć co teraz przeżywasz, ale uwierz mi, że wiem co to znaczy wchodzić z trwogą na wagę... Mam niedowagę i to sporą, próbowałam wielu diet, które miały na celu zwiększenie masy, jednak wszystko na nic, nie potrafię przytyć... powinnam przybrać na wadze około 10kg, przez 2 lata udało mi się przytyć 2kg, ale była to droga przez męke, zmuszanie się do jedzenia itd. A podobno jedzenie jest przyjemnością, pewnie jest, ale zależy w jakich ilościach...
    Nasze sytuacje różnią sie od siebie to fakt, ale myslę że mamy coś wspólnego - trzeba w siebie wierzyć i próbować przezwyciężyć wszystkie trudności, bo kto jak nie my? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesteś bardzo pozytywną osobą :) Zapraszamy http://agssymi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały blog <3 (tina-and-saba.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hello dear, nice post. I'm your new follower (# 2418) if you want to come on my blog ♥

    www.beautywithterri.blogspot.it

    OdpowiedzUsuń
  18. Dawno do Ciebie nie zaglądałam, ale mam nadzieję, że dobrze Ci idzie kochana! ;) To trudna decyzja, ale mam nadzieję, ze się opłaci i mimo wszystko wypisywanie na żądanie nie będzie miało miejsca. Mimo, ze to długi czas - szybko minie, a Ty będziesz jedną ze szczęśliwszych dziewczyn na świecie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Walcz dziewczyno, trzymam kciuki za wytrwałość, mam nadzieję że poradzisz sobie i z szkołą i z terapią. Naprawdę gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Życzę powodzenia! :) Dasz radę :)

    -Natalia
    MÓJ BLOG-KLIK♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Bądź silna!
    Na pewno Ci się uda!
    Zapraszam:
    http://kdawid.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Laska, znasz się na rzeczy! Zapraszam do mnie follow in google za follow?
    http://laadrianne.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  23. Pomyśl sobie, że już zrobiłaś jeden wielki krok i zapisałas się do ośrodka. A ja trzymam kciuki za to, żeby się udało ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciesz się życiem kochana, trzymam kciuki za Ciebie <3

    http://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam :) Jeśli Ci się spodoba-zaobserwuj :* na pewno się odwdzięczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak idzie Ci idzie terapia Poppy? Mam nadzieję,że się jakoś trzymasz :))

    OdpowiedzUsuń
  26. Trzymam kciuki, jesteś silną kobietą !
    Dodałam do obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń
  27. Trzymam kciuki za test zawodowy :) Ja cię rozumiem, waga bardzo wpływa na psychikę. Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Na pewno się odnajdziesz w nowym miejscu. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam nadzieję że u Ciebie wszystko dobrze <3 Kiedyś odwiedzałam Twojego bloga jako IMAGINATIVE...dziś tamtego bloga już nie ma...

    OdpowiedzUsuń
  29. Powodzenia. 💪🏻👍🏻😊

    OdpowiedzUsuń