26 marca 2014

I'm sick.


Od rana leżę w łóżku. Nie czuję się zbyt najlepiej. Zarejestrowałam się do lekarza. Ciekawe co mi powie. Z niecierpliwieniem czekam, aż Anioł do mnie wpadnie. Ma to zrobić po swojej pracy, czyli będzie około siedemnastej. W tym czasie obejrzę sobie The Walking Dead. Świetny serial o zombie, polecam!

Z papierosów przerzuciłam się na skręty. Kupiłam tytoń w piątek i mam go do dzisiaj. Jest trochę inaczej. Jak kupuje papierosy to są już gotowe. Skręcać mi się zazwyczaj nie chcę, no więc nie pale. Wychodzę na tym korzystniej finansowo i zdrowotnie. Nienawidzę palić tych skrętów, ale się zmuszam. Myślę sobie: "Chcesz palić? To pal to ścierwo! Czy właśnie tego chcesz? Pal, aż się zrzygasz!". Może niedługo nastąpi przełomowy moment w moim życiu i przestanę palić. To byłby jakiś cud! Tyle razy przecież próbowałam rzucić. Zobaczymy co przyniesie czas, wszystko jest niby możliwe.

komentarze