26 kwietnia 2014

Niczym schizofreniczka.


Nie poznaję siebie. Skąd u mnie tyle agresji? Zaciśnięta pięść lecąca w kierunku czyjejś twarzy nie przypadkowo. Latająca szklanka, drzwi zatrzaskiwane umyślnie. Słowa wypowiedziane bez zastanowienia, a raczej nie wypowiedziane, lecz wykrzykiwane z całych sił. Chwila spokoju. Uwielbiam noc. To magiczny czas odpoczynku od wszystkiego we własnym łóżku, bez nikogo. Tylko ja i moje myśli. Prowadzone dialogi przeplatające się w mojej głowie, niczym schizofreniczka.