Trochę samotności jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Jestem sama w pokoju. Siostra wyjechała, kot gdzieś tam śpi. Mam zasłonięte żaluzje, panuje półmrok. Pozory mogą mylić, ale dobrze się czuję. Zdałam sobie sprawę, że mam w sobie siłę, aby dokonać tego co chcę. Jest to jedna z istotniejszych kwestii w moim życiu, w ostatnim czasie. Gdy mi się uda większość moich problemów zniknie. Może sobie coś po prostu wmówiłam? Czy to możliwe, że takie rozwiązanie wszystko by zmieniło? Poprzewracało do góry nogami? Wierzę w to, bardzo wierzę i mam nadzieję, że to słuszne.
Hello from Spain: I like being alone. We are stronger than we think. Keep in touch
OdpowiedzUsuńI love this show! THe third season is the best
OdpowiedzUsuńKeep in touch!
Kaiyo Aino Blog
Mnie ciągle towarzyszy samotność, dodaje mi siły i jestem już do niej przyzwyczajona. Coraz rzadziej widzę się z przyjaciółmi. Głupia szkoła i to beznadziejne miasto tylko to utrudnia.
OdpowiedzUsuńNiema jak American Horror Story - uwielbiam! Pozdrawiam. :)
______________________________
www.natonator.blogspot.com
Trzymam za Ciebie kciuki, Poppy!
OdpowiedzUsuńA zdradzisz jakie to metody? :)
UsuńTym naprawdę niewiele zdziałasz. Wiem co mówię. Niszczysz swój organizm, a efektów prawie nie widać...
Usuńhehe dzięki! Tak, samotność dodaje mi sił przez to, że jestem do niej przyzwyczajona. Całe dnie i noce sama. Od zawsze była ze mną. Wcześnie, nigdy nie miałam przyjaciół, nie należę do osób lubianych, przez moją Inność. Teraz.. co prawda mam przyjaciół, ale od kiedy moja najlepsza przyjaciółka przeprowadziła się do innej części miasta (wcześniej mieszkała zaledwie 3 piętra nade mną) widzimy się coraz rzadziej, czasami nawet nie widzimy się przez 2 tygodnie, różnie to bywa. A chłopak? Nie mam i nigdy nie miałam. Samotność była, jest i będzie ze mną. Dlatego zamiast osłabiać mnie, tak jak wielu ludzi, dodaje mi sił w wielu przypadkach. :))
OdpowiedzUsuń__________________________________
www.natonator.blogspot.com