25 maja 2015

Poppy w Niemczech part II


Wracając do tych miłych ludzi z poprzedniej notki to spotkałam tak naprawdę tylko jednego nie miłego człowieka, ale o tym później. W firmie przynosili mi ciasta, soki, wodę, pytali czy chcę sobie zamówić jakiś lunch, ale oni oczywiście za niego koniecznie zapłacą! To było takie niecodzienne. Tutaj w Polsce, gdyby ktoś był dla mnie tak bezinteresownie miły szczerze zastanawiałabym się czego on do cholery ode mnie chce!

Frankfurt nad Menem, (od lewej Pałka, Chabcia, Bawelka, Julia, Poppy)


Ok, teraz może coś o Arabach. Już pierwszego dnia chodząc po mieście bardzo się przestraszyłam. Gdy wracałyśmy z koleżankami i nauczycielką z miasta przechodziłyśmy koło shisha baru, gdzie siedziała całkiem spora gromadka tej narodowości. Nagle jeden z nich wskazał palcem na mnie i w tym samym momencie wszyscy odwrócili głowy w moją stronę! Zastanawiałam się czy to znaczyło, że zaraz wszyscy wybiegną, założą mi worek na łep i wsadzą do jakiejś furgonetki czy co to teraz kurwa się tu dzieje. Serce zaczęło bić mi szybciej, o wiele szybciej no i po prostu się zestresowałam. Tego samego wieczoru jedna z dziewczyn przestraszyła się jakiegoś szczura i wszystkie zauważyłyśmy jakiegoś dziwnego faceta na dachu patrzącego się w naszą stronę. Ogólnie okazało się, że ktoś ma tam niezłe poczucie humoru, bo to był tylko zwykły manekin! No ale kiedy na dworze było już ciemno wyglądał serio podejrzanie!

"Main Tower" we Frankfurcie, ma 200 metrów wysokości!



W wolne od pracy dni udało nam się zwiedzić oczywiście Darmstadt, Frankfurt nad Menem, Wiesbaden oraz Heiderberg. Najbardziej w Darmsradt spodobały mi się te wszystkie parki oraz ogród różany! Można tam też znaleźć bibliotekę, gdzie mamy możliwość za jakąś swoją starą książkę dostać jakąś ze zbiorów i wziąć sobie ją do domu. Bardzo fajna sprawa! Reszta miast miała naprawdę bardzo fajną architekturę, zamki oraz taki stary klimat, no wiecie taki wręcz wojenny. Dwa razy byliśmy na pokładzie statków i nawet na jednym jedliśmy prawdziwy niemiecki obiad.

Widok z płynącego statku | Frankfurterki oraz sałatka ziemniaczana (Frakfurt)

Niemieckie dziewczyny są samymi pasztetami? Nigdy w życiu! Pracowałam z naprawdę przepięknymi kobietami, które były rodowitymi Niemkami. W sumie tam jest tak jak w Polsce, są pasztety i też ich nie ma. Teraz przypomniała mi się zabawna sytuacja. Szybko napiszę, bo boję się, że zapomnę. Słuchajcie, siedzę sobie z tym Hansem przy jednym biurku i dzwoni telefon. On odbiera i rozmawia z kimś po niemiecku i nagle słyszę takie długie i mocno zaakcentowane "jaaaaaaaa", to brzmiało jak z jakiegoś pornola! Myślałam, że się tam rozpłaczę ze śmiechu, posikam i wszystko na raz, ale nie! Poppy zachowała zimną krew i wszystko w sobie mocno stłumiła.

Najtrudniej było mi przywyknąć niekiedy do tej ciszy w palarni, kiedy akurat natrafiałam na same starsze osoby z produkcji, które angielskiego niestety nie znały, więc pogadać nie miałam wtedy nawet z kim. Ogólnie to muszę Wam powiedzieć, że nie zdawałam sobie sprawy, że znam tyle angielskich słów! Jednak powinnam stworzyć sobie mema: "Poppy Miau, polska blogerka pojechała na dwa tygodnie do Niemiec. Zamiast podszkolić niemiecki, podszkoliła angielski" hihihihi.

Cała nasza grupa wraz z nauczycielami
Drugim takim fenomenem było każde wyjście poza Jugendherberge. Naprawdę nie było takiej sytuacji, a przynajmniej sobie owej nie przypominam, aby wyjść i nie spotkać osoby, która biega lub jeździ na rowerze! Wychodziłyśmy o naprawdę różnych godzinach i rano i wieczorem i w południe! Niemcy prowadzą bardzo zdrowy tryb życia.

Bardzo fajną sprawą są automaty na plastikowe butelki, gdzie można dostać za nie po prostu pieniądze. Cieszyłam się też z tego, że papierosy można palić tam prawie wszędzie! Nie mogłam się przyzwyczaić, że czekając na autobus zgodne z prawem było siedzenie na tym przystanku i palenie sobie.

Ps.- Znowu chcę rzucić palenie! Dzisiaj leci już drugi dzień bez papierosków. Trzymajcie kciuki!

16 komentarzy:

  1. zazdroszczę Ci tej wycieczki :* wyglądasz na taką szczęśliwą! a widoki zapierają dech w piersiach!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę wyjazdu! Od dawna chciałam wybrać się do Niemiec, ale nie było okazji, funduszy bądź pojawiało się inne "ale". No ale, jeszcze kiedyś pojadę :)
    Cieszę się, że dobrze się bawiłaś tam i masz dobre wspomnienia, to najważniejsze.
    I trzymam kciuki za rzucenie palenia! Moja mama po 20 latach rzuciła, więc wszystko jest możliwe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to życzę powodzenia w rzucaniu palenia! Ehh no przypomniałaś mi, że jutro mam sprawdzian z niemieckiego xD Przydałoby się coś pouczyć :P Zdjęcia fajne ^^ To musiały być ciekawe dwa tygodnie ;) Ej co ty masz do tych arabów! Chociaż na twoim miejscu też bym się pewnie przestraszyła xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że ostatnio wśród blogerek jest szał na Niemcy. Ja odwiedziłam w weekend Berlin! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja znajoma również była w Niemczech. Opowiadała prawie to samo co ty. Sama kiedyś się nawet tam wybiorę, ale język ten nie jest moją mocną stroną. Umiem tylko liczyć do dziesięciu. Dlatego wątpię bym odwiedziła te piękne, miasta. Zazdroszczę ci wycieczki. Widać, że byłaś z tej podróży zadowolona :)
    http://dziennik-ali.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Weź... boję się Arabów i Turków do tego stopnia, że gdy jakiś polubi mojego bloga na fb, od razu blokuję :OO

    hairoutine.com

    OdpowiedzUsuń
  7. noooo pięknie tam jest :D chciałabym odwiedzić kiedyś Niemcy mam tam i przyjaciółkę i tate co mieszka w Berlinie :* więc moze sie uda :) haha no tak , większość ludzi tam posługuję sie ang , fajnie że miło wspominasz pobyt , i powodzenia z papieroskami ! ciężko bedzie ale dasz rade;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzuć to palenie w końcu rzuć! Pokładam w tobie wielkie nadzieje Poppy! :D
    Świetne zdjęcia. Łał, niesamowity widok z tej Main Tower. Zawsze chciałam przepłynąć się statkiem! Pozazdrościć możliwości zobaczenia Niemiec, no i łał! że oni tacy mili i w ogóle! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Looks like a great time!
    xx
    Sarah

    OdpowiedzUsuń
  10. Mega przyjemna atmosfera! Jakby coś takiego wydarzyło się w Polsce, to chyba byłby koniec świata. Piękne to zdjęcie tego "różowego drzewka" ;D Już na Instagramie zwróciło moją uwagę. A co do urody Niemek... no cóż, stereotypy.

    OdpowiedzUsuń
  11. super relacja ! Muszę w końcu wybrać się do Niemczech !

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiem, że może się powtarzam,ale włosy to Ty masz fenomenalne ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajne foty z tej wyprawy :) chociaż u nas w stolicy też są takie wieżowce :D i naprawdę warto je zwiedzić!

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny blog :) ten post o razu rzucił mi się w oczy jak zobaczyłam na zdjęciu Frankfurt am Main, jestem tam praktycznie w każde wakacje i uwielbiam to miasto :) wspólna obserwacja ? ja już Cię obserwuje i zapraszam do mnie http://angelicious-stuff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie zapominaj ze najpierw przy kupnie napoju płacisz kaucję za tą butelkę a potem w tych automatach jest ona zwracana ale zgadzam się to fajna sprawa. Niemcy to fajny naród ale można trafić na różnych ludzi tak jak w Polsce. Tutaj Polacy też są hojni to nie jest cecha Niemców. Tak się dzieje kiedy nie musisz się martwić o pieniądze a nie oszukujmy się w Niemczech nie ma takiego problemu :-) pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń